fbpx
Agata Jakóbczak

GŁOS JEST MOIM ORĘŻEM. ROZMOWA Z JOANNĄ LUBOŃ, LOGOPEDĄ MEDIALNYM.

Kategoria: Wystąpienia Publiczne

Joanna Luboń jest logopedą medialnym. Od lat kształci dziennikarzy i prezenterów. Prowadzi m.in. w Agencji Face szkolenia medialneszkolenia z  wystąpień publicznych i warsztaty na temat budowania wizerunku poprzez przekaz werbalny.

Głos jest moim orężem

Rozmawiam z p. Joanną Luboń o tym, jak mówić skutecznie i estetycznie.

Agata Jakóbczak: 

– Tytuł Pani szkolenia z wystąpień publicznych brzmi: „Głos jest moim orężem”. W jaki sposób odpowiednie posługiwanie się głosem może pomóc w wystąpieniu?

Joanna Luboń:

– Mówca, który dobrze potrafi operować głosem, jest bardziej przekonujący, sugestywny, chętniej go słuchamy. Ważna jest dykcja, sposób użycia głosu i ekspresja mówienia. Bardzo ważne jest, aby emocjonalna barwa głosu była dostosowania i zróżnicowana w zależności od treści przekazu.

A.J. – Język, jakim się posługujemy, pomaga zbudować relację z odbiorcą, ale może ją także zniszczyć. Na co trzeba szczególnie zwracać uwagę, jeśli chodzi o przekaz werbalny?

 J.L. – Wizerunek mówcy psuje niestaranna dykcja i niewłaściwie użyty, niespójny z treścią głos. Powinniśmy także wystrzegać się używania urzędowego, oficjalnego języka zamiast prostego, konwersacyjnego. Jeżeli w dodatku mówimy bez ekspresji, nudno, monotonnie, to nie przyciągamy i nie utrzymujemy uwagi słuchacza.

A.J. – Mam wrażenie, że większość mówców uważa, że nie wypada mówić prostym językiem, i im więcej słów z urzędniczego czy profesjonalnego żargonu wpleciemy do wypowiedzi, tym mądrzej wypadniemy. Kiedy możemy używać zawodowych określeń?

J.L. – Język wypowiedzi zawsze musi być dostosowany do odbiorcy. Przed każdym wystąpieniem powinniśmy sobie odpowiedzieć na trzy ważne pytania: do kogo mówimy, czego od nas oczekuje nasz odbiorca i jaki chcemy zbudować wizerunek. Jeśli odbiorcami są osoby zawodowo związane z naszą dziedziną, wtedy oczywiście będą się pojawiały w naszej wypowiedzi sformułowania zawodowe. Jednak trzeba pamiętać o tym, że przekaz, w którym nie may żargonu zawodowego jest lepszy, estetyczniejszy, bardziej komunikatywny. Sztuką jest mówienie o trudnych sprawach prostym, zrozumiałym językiem.

A.J. – Dość powszechny grzech prelegentów to nuda…

J.L. – Trudno się słucha osób, które mówią cały czas tym samym tonem- nie zmieniają intonacji głosu w zależności od treści. To jest najczęściej powtarzany błąd: prelegenci mówią monotonnie, nie różnicując tempa wypowiedzi, nie podkreślając ważnych słów. Brakuje modulacji głosu, nie ma zmiany tempa. Wtedy jest nudno i monotonnie. Wielu mówców skupia się wyłącznie na treści, a nie na formie wypowiedzi.

A.J. – Jak  poukładać treść, żeby  przekaz dotarł do odbiorców?

J.L. – Jeśli chodzi o konstrukcję komunikatu, najważniejsze jest to, co mówimy na początku i na końcu wypowiedzi. Błędem jest zbyt długie, niespójne wprowadzenie, a potem wiele dygresji, w których zatraca się główna myśl, najważniejsze przesłanie. Dobry przekaz powinien też być rodzajem narracji, opowieści. Każde zdanie ma być konsekwencją poprzedniego. Wtedy łatwiej się mówi, a także lepiej się słucha i zapamiętuje. To jest właśnie recepta na to, żeby ludzie chcieli nas słuchać i aby zapamiętali nasz przekaz.

Z Joanną Luboń, logopeda medialnym, rozmawiała Agata Jakóbczak

Agata Jakóbczak
Pomagam nadawać słowom moc. Uczę, jak przekonywać do projektów. Opowiadam o analogowym świecie początków reklamy. Trzy w jednym. A tak naprawdę więcej.

Media, reklama, wystąpienia publiczne to moja pasja i praca- od ponad 20 lat. Moje życie zawodowe to kolejne medialne projekty. Jako producentka filmów reklamowych. Agentka Gwiazd. Współtwórczyni portalu dla kobiet. Autorka książek… i wiele innych. Jestem akredytowanym trenerem PRINCE2 – metodyki zarządzania projektami.

Zobacz inne artykuły

KRÓTKO MÓWIĄC. SZTUKA KRÓTKICH WYSTĄPIEŃ

KRÓTKO MÓWIĄC. SZTUKA KRÓTKICH WYSTĄPIEŃ

Agata Jakóbczak

NIE MA NUDNYCH TEMATÓW, SĄ TYLKO NUDNE PREZENTACJE

„Mam prezentację na dużej konferencji” – zadzwonił do mnie pan Jan, dyrektor dużej firmy. 20 minut plus pytania. Prosił, żebym pomogła mu nadać wystąpieniu ostatnie szlify